Przejdź do treści

Władysław Jagiełło – opiekun Gródka

  • przez

Jest wiele ważnych osobistości, które przysłużyły się rozwojowi Gródka. Pierwszym był z pewnością Władysław Opolczyk. Jednak był tylko jeden wielki człowiek w dziejach tego miasta, który Gródek sobie upodobał czy nawet pisząc mocniej – umiłował. Był nim król Polski i wielki książę litewski Władysław Jagiełło. Nie był mieszkańcem Gródka ale lubił w nim pomieszkiwać.
Jagiełło był władcą, który lubiał podróżować i być ciągle w ruchu. Wawel był dla niego dużym zamkiem, a on wolał te małe, również że względu na to, że Kraków przytłaczał go knuciem i plotkarstwem.
Czemu mu się tak spodobał Gródek? Można domniemywać. Zwykle pisano, że przypominał Jagielle ówczesną Litwę, bowiem był położony pośród stawów i dzikich gąszczy leśnych, pełnych zwierzyny, a król przecież lubił polować… Dużo pewnie w tym prawdy, bowiem król lubił przebywać w lasach, kochał polowania a zwierzyny wokół miasta nie brakowało. Mała miejscowość zapewniała królowi spokój i odpoczynek z dala od hałaśliwego i plotkarskiego Wawelu.
Nie ma wątpliwości, że zamek gródecki stał się jego jednym z ulubionych miejsc. Za jego panowania został rozbudowany i odpowiednio urządzony, a w jednej z komnat istniała kancelaria, w której załatwiano sprawy państwowe.
Jagiełło w Gródku pojawił się raz pierwszy tuż po objęciu władzy w Polsce, w dniu 18.10.1387 roku i przebywał w nim podczas swojego panowania raz lub dwa razy do roku. Zdarzyło się, że w 1419 roku był nawet dwa razy. W tymże to roku ufundował na zamku klasztor franciszkanów (prawdopodobnie wniósł wkład w jego rozwój bowiem ten istniał już wcześniej) oraz polecił wymurować drewniany kościół.

Czym tak Jagiełło zasłużył się mieszkańcom? Przez nadanie ziemi mieszkańcom przyczynił się do podniesienia uprawy roli i zmiany odłogów w urodzajną ziemię. Dbając o budowę kościołów i cerkwi przyczynił się do podniesienia oświaty i obyczajowości wśród mieszkańców. Dzięki częstemu pobytowi chronił mieszkańców Gródka od ucisku czy wyzysku starostów i podstarostów, bowiem mieszkańcy mogli się Jagielle bezpośrednio poskarżyć. W dniu 30.09.1389 r. nadał miastu wszystkie wolności i prawa według wzorów niemieckich (prawo magdeburskie). To wszystko pomogło z pewnością w rozwoju miasta za jego czasów.

Nie na Wawelu ale to w Gródku przyszło mu odejść z tego świata. Jego śmierć została szczegółowo opisana przez kronikarza Jana Długosza.
W marcu 1434 roku przyszła wcześniej wiosna. W dniu 4 kwietnia udał się w podróż z Krakowa do Haliczanowa by odebrać hołd od hospodara wołoskiego Stefana. Niestety podczas podróży wróciły mrozy, jakby wróciła zima. W dniu 30 kwietnia, król znalazł się w Medyce i nie zważając na zimno i swój sędziwy wiek, poszedł do lasu słuchać słowików, nie ubrał się stosownie i przeziębił się. Będąc chorym, w dniu 15 maja przybył do Gródka. Na zamku czekali już posłowie hospodara mołdawskiego, by omówić szczegóły różnych spraw. Jagiełło zasiadł z nimi do wieczerzy, ale z powodu silnej gorączki nie mógł jej ukończyć i poszedł się położyć. Żaden ówczesny lekarz nie mógł go już uratować. Litwin walczył ze śmiercią 17 dni. Gdy nie było już nadziei, stanął przy nim gwardian franciszkański z Gródka z ostatnimi namaszczeniami. Zmarł w nocy z 31 maja na 1 czerwca 1343 roku zmarł w wieku 83 lat.

Władysław Jagiełło z XV-wiecznego nagrobka w katedrze wawelskiej

Nim kondukt żałobny ruszył w drogę do Krakowa, zgodnie z ostatnią wolą Jagiełły, wycięto serce z jego ciała i po zabalsamowaniu, umieszczone zostało w ścianie kościoła franciszkańskiego. Tak lubił Gródek, że zostawił na zawsze w nim swoje serce. W późniejszych wiekach nie było już żadnego władcy, który był tak hojny i życzliwy temu miastu. Samo miasto po jego śmierci stopniowo traciło na znaczeniu, stając się jednym z wielu małych miasteczek, doświadczając boleśnie skutki licznych wojen toczonych przez Rzeczpospolitą.

Zwycięzca bitwy pod Grunwaldem, współtwórca związku państw i władca Polski i Litwy, które pod jego koroną stały się szanowanym mocarstwem nie miał przychylnego kronikarza swoich czasów w osobie Jana Długosza. Ten nazywał go wręcz starym, niepiśmiennym prostakiem, ogarniętym manią polowań i ciągłego uganiania się po lasach za zwierzyną. Późniejsi dziejopisarze polscy i litewscy także nie mieli o nim dobrego zdania. Nie zadali sobie trudu, by odpowiedzieć na pytanie: jak taka osoba mogła za życia tyle dokonać i stworzyć taką potęgę jaką się stał związek Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego?
Trud skutecznego oczyszczenia Jagiełły z niesprawiedliwego opisywania go w złym świetle podjęto dopiero podczas zaborów i to dopiero w końcówce XIX wieku. Pierwszym był Anatol Lewicki, który wydał książkę pn. „Powstanie Świdrygiełły” w 1892 r. Dzięki temu wydaniu rozpoczęły się gruntowne badania nad życiem władcy, które ostatecznie oddały mu należną cześć i przede wszystkim szacunek społeczeństwa polskiego. Wydane opracowania zarówno te podczas zaborów, jak i te z czasów II RP a nawet z czasów po 1945 roku ostatecznie sprawiły, że dokonań Władysława Jagiełły nikt już nie umniejsza a król został należycie doceniony.

Wróćmy jednak do Gródka. Jak to się stało, że miasto przypomniało sobie o Jagielle, należycie uczciło jego osobę i stało się wreszcie dumne z tego, że Jagiełło w nim lubiał przebywać?  Jak do tego doszło?
Trud pisarzy w dążeniu do oczyszczenia Władysława Jagiełły a także zbliżająca się 500 setna rocznica bitwy pod Grunwaldem spowodowały podjęcie przez społeczeństwo działań na rzecz godnego uczczenia tego władcy. W wielu miastach szkoły, ulice czy place nazywano imieniem i nazwiskiem króla. Stawiano pomniki czy tablice poświęcone jego pamięci. Tak też się stało i w Gródku, który oprócz podstawienia pomnika, docenił swoją wyjątkowość w oczach króla i zmienił nazwę na Gródek Jagielloński.
Ruch w kierunku postawienia pomnika rozpoczął ks. Stanisław Gromnicki, proboszcz z Buczacza. W grudniu 1897 roku podczas uroczystości 100-lecia urodzin Adama Mickiewicza, powiedział: „ […] czuwa nad wami wielki duch genialnego króla Jagiełły, który miasto wasze tylu dobrodziejstwy obsypywał. Tu wśród was zmarł. Gdzieś tu pod klasztorem, który kiedyś ufundował, ma spoczywać szczytne serce jego. Ten król wart przecież widomego, pięknego pomnika. Nie ma go dotąd nigdzie w Polsce całej. Zdaje się, jakby czekał właśnie na was… Nie dajcie sobie zabrać tego zaszczytu pierwszeństwa. Zbudujcie mu go wśród was.”
Społeczeństwo Gródka podjęło tę myśl. Zawiązano komitet z prezesem Henze, miejscowym notariuszem, zebrano środki i wybrano osobę, która ten pomnik wykonała. Był nią Juliusz Bełtowski. Rzeźbiarz wykonał pracę, a na pomniku został umieszczony napis: „Władysław Jagiełło – król polski i ziem krakowskiej, sandomierskiej, sieradzkiej, łęczyckiej, kujawskiej. Wielki książę litewski. Władca i dziedzic Pomorza, Rusi etc. 1386–1434. Wielkiemu królowi zmarłemu w Gródku 31 maja 1434 r. – wdzięczna ziemia gródecka”.

W dniu 29.09.1903 roku nastąpiło uroczyste odsłonięcie pięciometrowego pomnika. Ratusz przyozdobiony został długimi wstęgami barwnych flag. Prawie w każdym domu zawieszono flagę i napisy „Cześć królowi Jagielle”, a gości od wschodu witała brama triumfalna z napisem „Boże coś Polskę”. Uroczystość wspomogły strzały z armat czy wystrzały moździerzy i hejnał trębaczy z wieży ratusza. Oprócz mieszkańców Gródka i okolic oraz przedstawicieli władz miasta z burmistrzem Bobowskim na odsłonięciu stawili się duchowni z samego Lwowa jak i Galicji, marszałek krajowy Stanisław Badeni, przedstawiciele cechów, różnych organizacji i stowarzyszeń jak Sokół, młodzież szkolna, zespoły śpiewacze, przedstawiciele przemysłowców i lwowskich cech rzemieślniczych czy artyści i literaci.
Po nabożeństwie w kościele farnym odbył się uroczysty pochód przez rynek do pomnika Jagiełły zakończony przemowami a następnie pieśniami polskimi zagranymi przez kapelę narodową. Po uroczystości odbył się festyn w miejscowym parku. Tak Gródek uczcił Jagiełłę.

Pomnik Jagiełły długo nie postał w mieście. Został po zajęciu Gródka przez Niemców we wrześniu 1939 roku zwalony z cokołu przez Ukraińców (banderowców), a potem wyniesiony do remizy strażackiej. W dniu 17 września został wyniesiony za urząd miejski na ul. Wałową i tam zakopany. W miejscu tym prawdopodobnie dziś stoi dom a pomnik został użyty do postawienia jego fundamentów.

Samo miasto nosiło nazwę Gródek Jagielloński krótko, bo tylko do upadku II RP. Sowieci w wyniku paktu Ribbentrop-Mołotow przejęli od Niemców miasto nadali mu nazwę Horodok i ta nazwa jest stosowana do dziś. Nie zanosi się również  by wkład króla Władysława Jagiełły w rozwój miasta został doceniany przez władze ukraińskie.
O tym, że serce króla spoczywa w gródeckim kościele franciszkanów, przypomina dziś Pomnik Serca Władysława Jagiełły z tablicą w trzech językach. Ustawiony został przy kościele parafialnym pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Gródku Jagiellońskim dzięki działalności ówczesnego proboszcza ks. Michała Bajcara i przedstawicieli miejscowego społeczeństwa. Ks. Bajcar doprowadził także w 2010 r. do wmurowania w ścianę tablicy, która wspomina Jagiełłę jako fundatora kościoła i jako zwycięzcę spod Grunwaldu.

Za:
– Franciszek Jaworski „Władysław Jagiełło jako opiekun miasteczka. Wspomnienia z przeszłości Gródka Jagiellońskiego”, Lwów 1910, s. 20, 25-30, 63-70,
– Marcin Udziela (1863-1921) – Historja miasta Gródka,
– Stanisław Nicieja „Kresowa Atlantyda. Historia i mitologia miast kresowych” T. 21, Opole 2024 oraz „Kult Władysława Jagiełły”, Nowa Trybuna Opolska z 29.03.2024 r.,
– Kurier Galicyjski, Joanna Pacan-Świetlicka – „Ostatnia droga króla Władysława Jagiełły” z 31.05.2024 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *